W sobotę, 17 września Stowarzyszenie Nasze Bezrzecze, LZS Bezrzecze i filia GCKiB w Bezrzeczu zorganizowały rodzinną wycieczkę w okolice Chociwla. Celem wyprawa była integracja sąsiedzka połączona z polowaniem na grzyby.
Wycieczka rozpoczęła się w sobotę rano o godz. 6:30. Autokar zabrał uczestników spod terenu rekreacyjnego w Bezrzeczu. Kierunek - lasy w pobliżu miasta Chociwel.
Mimo wczesnej pory parkingi leśne były już obstawione przez grzybiarzy. Wszyscy chcieli zebrać jak najwięcej grzybów. Uczestnicy rodzinnej wyprawy uzbrojeni w koszyki i wiaderka dołączyli do wielkiego polowania na grzyby.
Po ok. 5 godzinach można było ocenić wyniki grzybobrania. Mimo dosyć suchej ściółki udało się zebrać sporo borowików i podgrzybków. Było też kilka kani i kozaków.
"Wyjechaliśmy skoro świt, nastawiając się na świetną zabawę, nawet gdyby zbiory nie okazały się obfite, wszak nie o grzybobranie w tym wszystkim jedynie chodził. Okazało się, że z takimi specjalistami to i zabawa przednia, zbiory obfite i integracja dopisała. Nasza sprytna ekipa potrafiła nawet na miejscu słoik grzybków spreparować. W skrócie: wspaniała wycieczka, zapach lasu, wrzosowiska, natura... to było coś! Odbył się nawet konkurs na "Najlepszego grzybiarza" i tego, w którym pokładamy nadzieję na przyszły rok. Niektórym trafiły się takie piękne okazy, że zastanawialiśmy się nawet czy nie było tu ustawki ze sklepikarzem. Do grzybów po prostu trzeba mieć nosa" - podsumowali grzybobranie organizatorzy.
Na koniec wyprawy była gorąca kawa i herbata oraz pyszne domowe ciasto.